Idles „Crawler”

Muzyka Recenzje

Idles przyzwyczaiło do mocnych wstępów, zwłaszcza po ubiegłorocznym, intensywnym „Ultra Mono”, gdzie każdy kolejny utwór piął się coraz wyżej, rozgrzewając odtwarzacz do czerwoności. Jeżeli liczyliście jednak na to, że czwarty album grupy będzie kontynuacją poprzedniego, raczej będziecie zawiedzeni – tym razem Brytyjczycy pokazali się z nieco innej strony. „Crawler” jest najbardziej różnorodnym albumem w karierze zespołu, energia przebiega na nim sinusoidalnie, z wieloma punktami zwrotnymi. Z jednej strony może wydawać się nierówny, ale z drugiej sprawia wrażenie dobrze zbalansowanego, z wyważonym środkiem ciężkości usytuowanym mniej więcej w połowie. Buzujące emocje, które na wcześniejszych wydawnictwach zarówno w warstwie instrumentalnej, jak i wokalnej wrzały, teraz się uspokoiły, ale to tylko pozory. Na Crawler główną rolę odgrywają nastrój i napięcie kreowane przez Talbota, a spokojniejszy charakter niektórych utworów sprawia, że odczucia są dodatkowo wzmocnione. Crawler to czwarty, najnowszy album studyjny bandu z Bristolu. Osobiście, dla mnie, to jedna z najlepszych płyt jaka ukazała się w tym roku.